Demontaż pomnika poświęconego Armii Czerwonej w Garncarsku (gm. Sobótka)
20 kwietnia 2022mat. prasowe IPN
Od słów do czynów – dekomunizacji ciąg dalszy. Na apel prezesa IPN dr. Karola Nawrockiego odpowiadają kolejni samorządowcy. Tym razem został zdemontowany pomnik poświęcony Armii Czerwonej w miejscowości Garncarsko (gmina Sobótka, woj. dolnośląskie).
Pomnik ten odsłonięto 24 czerwca 1945 r., na jego frontowej ścianie umieszczono pięcioramienną czerwoną gwiazdę, poniżej której znalazł się napis w języku rosyjskim: „Wieczna chwała bohaterom poległym za honor i niepodległość sowieckiej ojczyzny”.
Demontaż w Garncarsku był bezpośrednią konsekwencją ustawy z 2018 roku o zakazie propagowania ustroju komunistycznego i innych ustrojów totalitarnych czy to w formie symboli, nazw czy też pomników, takich jak ten.
Adam Siwek, dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN zwrócił uwagę na fakt, iż takie obiekty jak dziś usuwany pomnik miały na wieki pokazywać dominację sowieckiej Rosji nad Polską. A to wszystko pod bardzo fałszywymi hasłami wdzięczności za wyzwolenie, braterstwa broni, przyjaźni itd. Wszyscy wiemy, jak to wyglądało to wyzwolenie i jak wyglądało to braterstwo broni.
„Nasze działania są skierowane przeciwko obiektom ideologicznym, symbolicznym, natomiast wbrew różnego rodzaju zarzutom ze strony rosyjskiej, nie zajmujemy się cmentarzami i miejscami pochówku. (…) Akcja dekomunizacyjna skierowana jest przeciwko symbolom totalitarnej ideologii. — Adam Siwek, dyr. BUWiM IPN.
Odpowiadając na zarzut o szarganie pamięci o poległych żołnierzach i rzekome profanowanie grobów, dyr. Adam Siwek stwierdził, iż są to zarzuty kłamliwe, ponieważ żadne działania nie są skierowane przeciwko cmentarzom wojennym czy grobom poległych czerwonoarmistów. A państwo polskie opiekuje się grobami poległych żołnierzy Armii Czerwonej i łoży niemałe środki na ich utrzymanie i ochronę.
Burmistrz Sobótki Mirosław Jarosz wyraził nadzieję, że części pomnika trafią do Muzeum Ślężańskiego.
mat. prasowe IPN