W całym kraju notujemy wzrost liczby kradzieży sklepowych. Według danych Komendy Głównej Policji w pierwszym półroczu tego roku było to niemal o 30% więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Często chodzi o chęć sprzedania ukradzionych rzeczy
Nie sposób wskazać konkretnej grupy produktów, która cieszyłaby się szczególnym powodzeniem osobników za nic mających sobie siódme przykazanie. Jak mówi nam asp. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, ze sklepowych półek potrafi znikać niemal wszystko, od żywności, po elektronikę. Wspólnym mianownikiem dla wielu takich zdarzeń jest jednak chęć sprzedaży kradzionego mienia.
Paserstwo też jest przestępstwem
Jak przypomina policja, zakup kradzionych przedmiotów także jest przestępstwem. Ostrożność w dokonywaniu okazyjnych zakupów może więc być dla nas wszystkich sposobem na zmniejszenie opłacalności procederu – nie mówiąc o uchronieniu się przed karą.
Według ostatnich statystyk obejmujących kradzieże sklepowe, niechlubnym ich liderem jest województwo dolnośląskie.