Jezus dociera do każdego zakątka, nawet za kraty
22 sierpnia 2022fot. Pexels
Człowiek trafiający do więzienia w ramach kary za popełnione przestępstwo traci większość swobód, jakimi cieszył się do tej pory. Jedną z nielicznych kwestii, w których może się czuć wolny, jest wiara. Jak się okazuje, często to właśnie za więziennym murem osadzeni znajdują drogę do Chrystusa, między innymi przez pielgrzymowanie.
W sobotę — 20 sierpnia — miała miejsce dość nietypowa pielgrzymka do Henrykowa. Dlaczego nietypowa? Ze względu na pielgrzymów, którymi byli osadzeni. Dlaczego akurat Henryków, a w szczególności Matka Boska ma dla nich takie znaczenie?
Czy spotkania z różańcem są jedynie formą spędzenia wolnego czasu, a może w rzeczywistości pokazują odwagę w tym specyficznym środowisku i rzeczywiście pomagają na inny wymiar wyrażenia wiary?
Jak się okazuje, więźniowie odmawiają jedną z trudniejszych (nawet dla osób przebywających na wolności) form modlitwy różańcowej. Jaką?
Jakie jeszcze inicjatywy religijne przygotował o. Robert Żukowski dla przebywających w areszcie?
Kontakt z wiarą może wiązać się z wieloma reakcjami i efektami. Jakie są owoce zetknięcia się aresztantów z różańcem i modlitwą?
Wiele osób może zastanawiać z jak licznej grupie więźniów, było dane pielgrzymować do Henrykowa.
Zgodnie z tym, co usłyszeliśmy, możemy z pełnym przekonaniem przyznać, że Chrystus i Matka Boska mogą przekroczyć każdy mur. Docierają nawet do tych, którzy zostali zupełnie odizolowani, nie bacząc na przeszkody. My, jako przebywający na wolności tym bardziej nie powinniśmy zamykać się na Słowo lub budować dodatkowych przeszkód na drodze do Chrystusa.
inf. T. Król