Czy na ślubie można zagrać Alleluja ze Shreka, a na Mszy św. nucić Sanah? O modzie na piosenki, które mają niewiele wspólnego z liturgią porozmawiamy w kolejnej audycji poświęconej muzyce kościelnej.
Kamieniem milowym, który spowodował zmianę był występ księdza z Irlandii, który zaśpiewał młodym Alleluja ze Shreka. Wtedy pojawił się szał na ten utwór, który obecnie bardzo często możemy podczas uroczystości ślubnych usłyszeć – Krzysztof Garczarek, organista parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego na Gądowie.
Bywa, że państwo młodzi umawiają np. skrzypków czy wokalistów, mających grać razem z organistą na ślubie. Jak wygląda w praktyce dogadywanie się muzyków, nieraz na ostatnią chwilę?
Zdarza się, że spotykamy się z kimś po raz pierwszy, bo próba ze względów losowych nie mogła się odbyć. Stajemy w sytuacji, w której zupełnie się nie znając musimy zaraz razem występować – tłumaczy Krzysztof Bagiński, organista Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej przy ul. Kruczej.
Z organistami rozmawialiśmy także m.in. o sytuacjach, w których odtwarza się pieśni z nagrania, w sytuacji kiedy nie ma organisty, czyli o tzw. wirtualnych organistach.
Posłuchaj całej rozmowy:
cz. 1
cz. 2
cz. 3
cz. 4
cz. 5
cz. 6