Mieszkańcy poznali projekt budżetu Wrocławia na nadchodzący rok. W miejskiej kasie ma być 660 mln złotych deficytu. Trudności wynikają m.in. z wysokiej inflacji i polityki podatkowej.

5,56 mld zł dochodów i 6,23 mld zł wydatków: to główne liczby projektu budżetu Wrocławia na 2023 rok. –Budżet przygotowano w dobie inflacji, wysokich cen energii oraz reform podatkowych, które powodują wielomilionowe straty samorządów – mówi Marcin Urban, skarbnik Wrocławia.

-To trudny budżet. – przyznaje Przewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia, Sergiusz Kmiecik. -Natomiast projekt przedstawiony przez Prezydenta Radzie zabezpiecza funkcjonowanie usług komunalnych na poziomie, do którego wrocławianie się przyzwyczaili. Miasto zainwestuje m.in. w oświatę.

Dużą część budżetu Wrocławia pochłoną trwające już inwestycje. Część środków na ich dokończenie będzie pochodziła z kredytu. – dodaje skarbnik.

Zdaniem radnego opozycji, Roberta Grzechnika: -To jest budżet przedwyborczy. Nie stać nas dzisiaj, według przedstawionego projektu, na tak duże inwestycje. Radny wyraża obawę o zadłużenie miasta.

W tej chwili zadłużenie Wrocławia wynosi 3 mld 600 mln złotych – informuje skarbnik Wrocławia. Jakie będzie pod koniec przyszłego roku? To będzie zależeć m.in. od subwencji wyrównującej przyznanej Wrocławiowi.

Pierwsze czytanie projektu budżetu Wrocławia na przyszły rok odbędzie się na poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej (14 listopada o godz. 11:15).