Cena świąt ma być średnio o 500 zł wyższa niż dwa lata temu. Przy obecnej inflacji (17,4 proc. za listopad) może się zdarzyć, choć nikt tego nie chce, że staniemy przed wyborem: albo jedzenie, albo prezenty.
Różnice czujemy nie tylko szukając podarunków dla bliskich i sprawdzając ich cenę. Przede wszystkim wysokie ceny dają o sobie znać na rachunku produktów spożywczych.
Może w wielu domach dojść do sytuacji, że prezenty będą biedniejsze lub niektóre rodziny w ogóle z nich zrezygnują.
Co w związku z taką sytuacją?
Krzysztof Kolany, ekonomista, uprzedza, że w końcu możemy się doczekać prawdziwych promocji na przełomie stycznia i lutego.
Może więc faktycznie uzgodnić z rodziną, by prezenty wręczyć sobie dopiero po nowym roku?