14 lutego 1942 roku Naczelny Wódz, generał broni Władysław Sikorski, wydał rozkaz przemianowania Związku Walki Zbrojnej na Armię Krajową. AK była największymi konspiracyjnymi siłami zbrojnymi w Europie okupowanej przez Niemców.
Dr Stanisław Bogaczewicz, główny specjalista w Oddziałowym Biurze Edukacji Narodowej IPN we Wrocławiu przybliżył nam działalność ZWZ, a nastepnie AK.
Choć dokładna liczebność żołnierzy AK nie jest obecnie znana, szacunki zakładają, że w szczytowym momencie działalności było to nawet kilkaset tysięcy osób.
Kpt. Stanisław Wołczaski — żołnierz AK, zdradził nam, co najbardziej z okresu niemieckiej okupacji utkwiło mu w pamięci jako osobie, która walczyła będąc niepełnoletnim żołnierzem.
Jak podkreśla kpt. Wołczaski, walka o normalne życie nie zakończyła się dla żołnierzy AK w dniu zakończenia II Wojny Światowej.
Zapytaliśmy kapitana o jego opinię na temat negatywnych ocen i komentarzy na temat celowości i sensu konspiracyjnej walki oraz wybuchu Powstania Warszawskiego, które pojawiają się w debacie publicznej.
W codziennym życiu i służbie żołnierzy Armii Krajowej ważną rolę odgrywała Wiara, co zostało szczególnie podkreślone w tekście przysięgi AK.
Składający przysięgę:
“W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej kładę swe ręce na ten Święty Krzyż, znak Męki i Zbawienia i przysięgam być wiernym Ojczyźnie mej Rzeczypospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży Jej honoru i o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił – aż do ofiary życia mego. Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej i rozkazom Naczelnego Wodza oraz wyznaczonemu przezeń Dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy niezłomnie dochowam, cokolwiek by mnie spotkać miało. Tak mi dopomóż Bóg”.