Ponad 400 tys. zł od polskich Darczyńców Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie pozwoli zakupić mleko w proszku dla potrzebujących Syryjczyków.
Była czwarta nad ranem. Podłoga zaczęła się trząść. Drzwi otwierały się same, ściany gwałtownie kołysały. Z zewnątrz dobiegały okrzyki przerażenia. Wszystko trwało niespełna minutę. Syryjczycy nie wiedzieli, co się dzieje. Od 11 lat patrzą na wojnę. Widzą wybuchy, znają dźwięk strzałów. Z czymś takim, jak teraz, nie zderzyli się jednak nigdy wcześniej. Trzęsienie ziemi, które nawiedziło ich kraj, kosztowało życie tysięcy ludzi. Dziesiątki tysięcy zostały bez dachu nad głową.
Pomoc Kościołowi w Potrzebie reagowało od razu. Jeszcze tego samego dnia uruchomiona została specjalna zbiórka na Syrię. „Polacy uczą nas, że mają większe serca niż zasobne kieszenie” – mówi ks. prof. Waldemar Cisło. Wyjaśnia, że „środki, jakie napłynęły od Darczyńców, wspomogą potrzebujących, a ponad 400 tys. zł trafiło na kampanię +Mleko dla Aleppo+”.
Polska sekcja PKWP już wcześniej realizowała identyczny projekt. „Żadna matka nie jest w stanie patrzeć na płacz swojego głodnego dziecka. Kobiety, które nie miały pokarmu, próbowały zastąpić go czymkolwiek, by oszukać niemowlęta. Poprzez program +Mleko dla Aleppo+ tysiące matek przychodziło do specjalnych punktów, gdzie otrzymywały mleko w proszku. Ta pomoc ratowała życie” – wyjaśnia ks. prof. Cisło.
Potrzeby wciąż są ogromne. Pomoc Kościołowi w Potrzebie we współpracy z Fundacją Przyjaciel Misji podejmuje kolejne próby dostarczenia wsparcia. W planach jest konwój humanitarny. Do Syrii można dostać się drogą lądową z Libanu. „To sprawdzony sposób. Na miejscu współpracujemy z Fundacją Kościoła Grecko-Melchickiego ICARE, a także siostrami i księżmi” – zaznacza ks. prof. Cisło. Wykładowca UKSW podkreśla, że „w paczkach dla potrzebujących muszą znaleźć się odpowiednie produkty”.
„Jeśli damy im ryż, to nie będą mieli na czym go ugotować. Nie ma prądu. Dlatego musimy kupić żywność, która nada się do spożycia w trudnych warunkach, często obozowych. Potrzebujemy ciepłej odzieży, ale chcemy kupić ją na miejscu, bo komplet: kurtka, spodnie i sweter to tam koszt 5 dolarów” – zaznacza dyrektor sekcji polskiej PKWP.
W konwoju humanitarnym, jaki dotarłby do Syrii, również znalazłoby się mleko w proszku. PKWP i Fundacja Przyjaciel Misji mają też doświadczenie z Libanu, gdzie do potrzebujących rodzin trafiały paczki żywnościowe, z których każda gwarantowała przetrwanie 5-osobowej rodzinie przez 3 tygodnie.
Ks. prof. Waldemar Cisło tłumaczy, że po trzęsieniu ziemi „Kościół ponownie stał się dla Syryjczyków domem, kuchnią i noclegownią”. Wielu z nich chroni się w budynkach kościelnych, by uciec przed zimnem.
Do PKWP docierają już pierwsze podziękowania z Syrii. Do Darczyńców Stowarzyszenia zwrócił się m.in. ks. Fadi Azar z Latakii. „Każdy rodzaj wsparcia, troski i uwagi, którą okazujecie tym bezbronnym ludziom, będzie głęboko doceniony” – napisał w liście.
Zbiórkę na rzecz ofiar trzęsienia ziemi w Syrii można wesprzeć tutaj: https://pkwp.org/wspomoz-nas?campaign=60.