Osiemdziesiąt lat temu miała miejsce kulminacja rzezi wołyńskiej, tzw. Krwawa Niedziela. Te tragiczne wydarzenia upamiętniono pod pomnikiem ofiar ludobójstwa przy bulwarze X. Dunikowskiego we Wrocławiu.

Okoliczności tragicznych wydarzeń przypomina Jarosław Kresa, wicewojewoda dolnośląski.

„Dzisiaj po latach oczekujemy dwóch rzeczy: pamięci i upamiętnienia wszystkich ofiar, które zostały zamordowane. Oczekujemy ekshumacji” – podkreśla wicewojewoda dolnośląski. Nie zabrakło też odwołań do obecnej sytuacji międzynarodowej.

O konieczności propagowania prawdy o rzezi wołyńskiej mówi Adam Kiwacki, przedstawiciel Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów.

Adam Kiwacki przytoczył również list, który Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich wystosowało w ubiegłym roku do prezydenta Andrzeja Dudy. Członkowie organizacji przedstawili w nim swoje postulaty.

Jedną z części uroczystości była modlitwa ekumeniczna, w której wzięli udział przedstawiciele różnych wyznań. O postawie ludzi wierzących w stosunku do tragicznych wydarzeń z przeszłości mówi o. bp Jacek Kiciński, biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej.

O tym, jak ważne są uroczystości upamiętniające wydarzenia historyczne, mówi Marcin Krzyżanowski – wicemarszałek województwa dolnośląskiego.

Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa jest obchodzony 11 lipca od 2016 roku.

inf. ZD