Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu podpisał list intencyjny w sprawie wspólnej realizacji programu edukacyjnego „Porusz Serce”. Celem akcji jest zwiększanie świadomości społecznej w zakresie udzielania pierwszej pomocy osobom, u których doszło do nagłego zatrzymania krążenia oraz nauka resuscytacji i korzystania z AED (automatyczny defibrylator zewnętrzny).
O programie „Porusz Serce” mówi Marcin Drozd – dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
-Najważniejsza jest reakcja. Statystyki w Polsce pokazują, że szansę na przeżycie ma co dziesiąty pacjent, mówi dr hab. Robert Zymliński, kierownik Kliniki Intensywnej Terapii Kardiologicznej Instytutu Chorób Serca UMW.
Koordynator programu „Porusz serce”, dr Paweł Gawłowski mówi o podstawowych zasadach dotyczących natychmiastowej pomocy.
List intencyjny w sprawie wspólnej realizacji programu „Porusz serce” uczelnia podpisała z przedstawicielami gminy Wrocław (Departamentem Edukacji Urzędu Miejskiego i Wrocławskim Centrum Rozwoju Społecznego), Komendą Wojewódzką Policji we Wrocławiu, Komendą Wojewódzką Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu, Strażą Miejską Wrocławia i Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym we Wrocławiu.
Tyko połowa mieszkańców Polski, u których doszło do nagłego zatrzymania krążenia (NZK) poza szpitalem, może liczyć na pomoc świadków zdarzenia. To o wiele za mało. W krajach skandynawskich czy Czechach odsetek ten wynosi około 80 proc., dlatego Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu (UMW) rozpoczyna realizację programu edukacyjnego „Porusz serce”. W ramach akcji będzie uświadamiać, jak ważna jest natychmiastowa resuscytacja oraz uczyć, jak przeprowadzać ją skutecznie i bezpiecznie.
Nagłe zatrzymanie krążenia to stan, w którym serce przestaje prawidłowo pracować i tłoczyć krew, co prowadzi do niedotlenienia i upośledzenia pracy wielu narządów, w tym mózgu – organu najbardziej wrażliwego na brak składników odżywczych dostarczanych przez układ krwionośny. Osoba, która nie otrzyma pomocy na czas, umiera, a jeśli otrzyma ją za późno, w jej organizmie dochodzi do poważnych, często nieodwracalnych, zmian neurologicznych.
Nagłe zatrzymanie krążenia objawia się utratą przytomności, brakiem tętna i oddechu lub oddechem, który jest niewydolny. W większości przypadków jego przyczyną są schorzenia serca (np. niewydolność, choroba niedokrwienna) i kardiomiopatie, a do czynników ryzyka należą m.in. problemy wieńcowe, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, zaburzenia elektrolitowe czy niezdrowy tryb życia (otyłość, palenie tytoniu). NZK może wystąpić także podczas wypadków (np. tonięcie, zatrucie, porażenie prądem).
Jednoznacznych danych brakuje, ale według szacunków z powodu NZK każdego roku w Europie umiera 350-700 tys. osób, a w Polsce około 40 tys. W 60-80 proc. przypadków do nagłego zatrzymania akcji serca dochodzi w warunkach pozaszpitalnych, czyli w domu, pracy, sklepie czy na ulicy.
Najważniejszy jest „łańcuch przeżycia”
Resuscytacja (tj. uciskanie klatki piersiowej), która pozwala na zachowanie przepływu krwi do najważniejszych narządów, powinna być przeprowadzona możliwie najszybciej. Z każdą minutą szanse pacjenta maleją o 10 proc., a brak jakichkolwiek działań ratowniczych w pierwszych czterech minutach od zatrzymania akcji serca sprawia, że chory jest właściwie bez szans.
USK jako jedyny szpital w kraju prowadzi program leczenia pozaszpitalnego zatrzymania krążenia z wykorzystaniem ECMO (WOHCA – Wroclaw Out-of-Hospital Cardiac Arrest). W porozumieniu z Pogotowiem Ratunkowym we Wrocławiu placówka przyjmuje pacjentów, u których doszło do NZK, ale resuscytacja nie przynosi efektu i wymagane jest podłączenie do ECMO.
W skutecznej resuscytacji pomaga AED
Celem akcji „Porusz serce” będzie również mówienie o rzekomych konsekwencjach prawnych, jakie mogą ponieść osoby udzielające pomocy (a takich nie ma) oraz walka z mitami, które zniechęcają świadków zdarzenia do rozpoczęcia resuscytacji krążeniowo-oddechowej (RKO).
„Porusz serce” nie jest pierwszą inicjatywą uczelni związaną z udzielaniem pierwszej pomocy oraz ratowaniem zdrowia i życia. UMW wyposażył budynki na terenie kampusu w dziesięć automatycznych defibrylatorów zewnętrznych AED i prowadzi akcję informacyjną dotyczącą wykorzystania tych urządzeń (m.in. spoty w środkach komunikacji miejskiej, szkolenia wśród pracowników). Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu został też partnerem merytorycznym projektu Open AED Map, który promuje wiedzę na temat AED i umożliwia dostęp do ponad 70 tys. lokalizacji urządzeń na całym świecie.
mat. prasowe/inf. wł.