Od 17 listopada 2023 r. każdy obywatel może zastrzec swój numer PESEL. Tyle że rozpoczynający tego dnia działalność Rejestr zastrzeżeń nie od razu wpłynie na zwiększenie bezpieczeństwa Polaków. Nie wyeliminuje też całkowicie zagrożenia.
– Rejestr co prawda zaczyna działać 17 listopada, ale banki, firmy pożyczkowe, operatorzy telekomunikacyjni czy notariusze będą mieli obowiązek sprawdzania, czy PESEL ich klienta nie jest zastrzeżony, dopiero od 1 czerwca 2024 roku. Teraz tego nie tylko nie muszą robić, ale nawet nie mają takiej możliwości technicznej. Integracja systemów informatycznych dopiero się rozpocznie – informuje Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl.
Jednak nawet po 1 czerwca 2024 r. Rejestr zastrzeżeń numeru PESEL będzie działał tylko w kilku, ściśle określonych przez przepisy, przypadkach. Ustawa, na podstawie której powstał, zresztą nie przez przypadek w tytule mówi o ograniczaniu „niektórych skutków kradzieży tożsamości”. Na pewno obowiązek sprawdzania, czy PESEL nie jest zastrzeżony, będą miały banki i firmy pożyczkowe (przed udzieleniem kredytu bądź pożyczki), operatorzy telekomunikacyjni (m.in. przed wydaniem duplikatu SIM) i notariusze (m.in. przy sprzedaży lub obciążeniu nieruchomości oraz sporządzeniu pełnomocnictwa do dokonania takich czynności).
Pozostaje jednak jeszcze wiele innych przypadków, w których przestępcy mogą wykorzystać skradziony PESEL, a przed skutkami których nowy rejestr nie chroni. To wszystkie umowy z konsumentem, w których dochodzi do wydania towaru lub wykonania usługi, a zapłata za nie następuje później. Np. wszelkie umowy najmu mieszkania, samochodu, drogiego sprzętu budowlanego itp. Wypożyczony samochód na cudze nazwisko może zostać uszkodzony bądź skradziony, a jego właściciel będzie dochodził roszczeń od właściciela PESEL-u, a nie oszusta. Inny przykład to założenie jednoosobowej działalności gospodarczej, a następnie wyłudzenie przez nią drogich atrakcyjnych towarów z hurtowni na fakturę z odroczonym terminem płatności.
– Najbardziej przewrotnym przykładem, kiedy to mimo zastrzeżenia numeru PESEL można paść ofiarą jego wyłudzenia, są kredyty bankowe, a więc jedna z najczęstszych usług finansowych, z których korzystają konsumenci. Przestępcy wcale nie muszą wykorzystać skradzionego PESEL-u do wyłudzenia kredytu na konsumenta, mogą się bowiem spodziewać, że bank go sprawdzi w rejestrze zastrzeżeń. Zamiast tego mogą założyć na ten PESEL firmę, po czym złożyć wniosek kredytowy na nią. Bank wówczas będzie weryfikował NIP, nie PESEL, i zapewne kredytu udzieli – komentuje Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl.
mat. prasowe