Śląsk Wrocław zremisował z Rakowem Częstochowa 1 : 1. Na Tarczyński Arenie pojawiło się okrągłe 40 tysięcy kibiców – to rekord frekwencji na tym stadionie w trwającym sezonie. Przebieg meczu skomentowali trenerzy obu drużyn.
Początek spotkania był dość wyrównany. Wynik otworzył w 24. minucie Sonny Kittel, piłkarz gości. Dalsza część pierwszej połowy przebiegała pod dyktando piłkarzy z Częstochowy. Więcej jednak działo się na trybunach – kibice Śląska przygotowali oprawę z kolorowych kartoników. W drugiej części spotkania zawodnicy gospodarzy przejęli inicjatywę i w 67. minucie Piotr Samiec-Talar zdobył gola na wagę remisu.
Dawid Szwarga, szkoleniowiec Rakowa, stwierdził, że czuje niedosyt, ponieważ jego zespół zasłużył na wygraną w tym meczu.
– Raków ma największy potencjał ludzki w Ekstraklasie, jeśli chodzi o jakość piłkarską – przyznał Jacek Magiera, trener wrocławian.
Szkoleniowiec WKS-u podziękował także kibicom, którzy dzień wcześniej odśnieżali murawę przy Oporowskiej, aby mógł odbyć się trening.
Kolejny mecz, ostatni w roli gospodarza w tym roku kalendarzowym, Śląsk Wrocław rozegra 9 grudnia o godzinie 20:00 przeciwko Koronie Kielce.