Wielki Wtorek – zapowiedź zdrady Judasza i zaparcia się św. Piotra
26 marca 2024fot. Radio Rodzina
Trwamy w Wielkim Tygodniu. Czas ten przygotowuje katolików do najważniejszych świąt w roku. W dzisiejszej Ewangelii spotkamy Jezusa podczas wieczerzy z Dwunastoma uczniami.
Głównym tematem tej perykopy jest zapowiedź zdrady i głębokie wzruszenie Jezusa, gdy mówi, że zostanie zdradzony przez jednego z uczniów. Inne wątki to: wydanie polecenia przez Piotra, by Jan zapytał Jezusa, o kim mówi, wskazanie na Judasza jako zdrajcę, gotowość Piotra do oddania życia za Jezusa, odpowiedź Jezusa skierowana do Piotra. Większość przekładów mówi o głębokim wzruszeniu Jezusa, gdy zapowiadał zdradę.
Mówi ks. Paweł Cembrowicz z Katedry Wrocławskiej.
Dla Jana zdrada Judasza jest bardzo bolesnym faktem. Jan użył w stosunku do Judasza frazy, że wszedł w niego szatan. Nigdzie więcej Jan nie używa takiego określenia, w innych miejscach stosuje diabeł. We wcześniejszym rozdziale J 6,70-71 czytamy: Na to rzekł do nich Jezus: «Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem». Mówił zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty. Ten bowiem, czyli jeden z Dwunastu, miał Go wydać. To co dominuje w przekazie Jana, to ból, że zdrady dokonał jeden z Dwunastu.
Wypowiedziane przez Jezusa do Judasza słowa: co chcesz czynić, czyń prędzej – pokazują gotowość Jezusa do przyjęcia tego, co musi nastąpić. Jezus nie ucieka od męki i nie odwleka jej. Kolejne słowa wypowiedziane przez Jezusa mogą sugerować łagodną ocenę zdrady Judasza, ponieważ po jego wyjściu Jezus mówi o tym, że Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Tak jakby zdrada musiała się dokonać, by dokonała się chwała.
Tak jednak nie jest, ponieważ w rozdziale szóstym Jezus surowo ocenił postępowanie Judasza, nazywając go diabłem. Warto zauważyć jeszcze jedną rzecz, gdy Jezus zwraca się do uczniów określeniem dzieci i mówi, że jeszcze krótko jest z nimi, oni będą Go szukać, ale jak to już powiedział Żydom, teraz im mówi. Chodzi o to, że apostołowie czy pierwsi uczniowie to też Żydzi, a jednak Jezus rozróżnia te grupy, odłączając uczniów od Żydów.
Ostatnia kwestia to słowa Jezusa skierowane do Piotra, który chce wiedzieć, dokąd odchodzi Jezus, i wyraża gotowość pójścia za Nim, zapewnia, że nawet odda życie za Jezusa. Odpowiedź Jezusa jest różnie oddana w przekładach biblijnych. Na ogół brzmi ona tak, że Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz, ale spotykamy też ze Mną pójść nie możesz. Chodzi o słowa za Mną czy ze Mną. Czy jest różnica? Za Mną, a nie ze Mną, bardziej pokazuje, że mowa jest o własnej drodze Piotra, o jego samodzielności w pójściu za Jezusem, nie zaś obok Niego. Wskazuje na dokonywanie wyborów na tej drodze, na wzorowanie się na Jezusie, nie zaś pasywnym towarzyszeniu Mu. Chodzi o taką sytuację, w której Jezus idzie pierwszy i prowadzi, a ktoś, w tym przypadku Piotr, idzie za Nim, jest w tym autonomia. Pójdziesz za Mną, to znaczy, postąpisz tak jak Ja, dokonasz takich samych wyborów, a iść ze Mną, to znaczy być towarzyszem, ale kimś, kto idzie z boku, nie musi być czynnym uczestnikiem wydarzeń. Sytuacja wygląda wówczas tak, że Jezus idzie i ciebie zabiera, zostajesz zabrany, ale nie masz inicjatywy, idziesz z boku.
On ma coś do wykonania, a ty temu towarzyszysz, ale nie partycypujesz w tym. Jeśli tak można interpretować wezwanie Jezusa, to przemyślmy naszą sytuację: czy idziemy za Jezusem, czy z Nim? Nie chodzi tutaj tylko o grę słów, ale o zauważenie tego, że są sytuacje, w których idziemy za Jezusem, a są i takie, kiedy idziemy z Nim.
Komentarze s. dr Karmeli Katarzyny Sługockiej