Poseł na Sejm Michał Dworczyk – były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i kandydat do Parlamentu Europejskiego w audycji „Poranny Gość” mówił o swoim starcie w wyborach, Zielonym Ładzie, sprawie byłego już sędziego Tomasza Szmydta, sytuacji w Sejmku. Odniósł się także do słów premiera Donalda Tuska o „płatnych zdrajcach i pachołkach Rosji.
Bezpieczeństwo – za ten obszar chce odpowiadać w PE poseł na Sejm Michał Dworczyk. –To dosyć naturalna konsekwencja mojej dotychczasowej drogi politycznej – tak swoją decyzję tłumaczył były kandydat z Dolnego Śląska i Opolszczyzny.
Jedynką na liście dolnośląsko-opolskiej jest europosłanka Anna Zalewska, a drugie miejsce otrzymała europosłanka Beata Kempa. W 2019 r. Zjednoczona Prawica zdobyła tu 2 mandaty. Michał Dworczyk jest trzeci na liście. Szykuje się zacięty pojedynek.
Premier Donald Tusk w trakcie wczorajszego posiedzenia Sejmu nawiązał do wystąpienia Leszka Moczulskiego z 1992 roku, kiedy to w Sejmie zwrócił się on do posłów SLD, nawiązując do ich przeszłości politycznej. Rozszyfrował wówczas skrót PZPR, jako „płatni zdrajcy, pachołki Rosji. Premier mówił, że gdyby Moczulski ponownie zjawił się na sejmowej mównicy, słowa o „pachołkach” skierowałby w stronę parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości.
Czy sprawa byłego już sędziego Tomasza Szmydta nie będzie rzutować na przebieg kampanii?
Michała Dworczyka pytaliśmy także o sytuację w Sejmiku, czy jest realna układanka BS-PSL-PiS.
Z kandydatem do PE rozmawialiśmy także o listach do PE, Zielonym Ładzie, pomyśle na kampanię, rekonstrukcji rządu.
POSŁUCHAJ: