Politolog prof. Robert Alberski z Uniwersytetu Wrocławskiego komentuje kampanię do europarlamentu. Jaka będzie frekwencja? Kto ma największe szanse? Ile mandatów trafi na Dolny Śląsk? I co może zdarzyć się na ostatniej prostej? -pytamy eksperta. Wybory do Parlamentu Europejskiego już 9 czerwca.
-Stawka wyborów do PE jest ogromna. Tych kwestii do rozstrzygnięcia w najbliższej kadencji PE i nowej KE będzie bardzo wiele i one zdecydują o przyszłości UE na kolejne dekady – mówi politolog prof. Robert Alberski UWr.
-Kampania do PE wypadła w bardzo złym czasie. To kolejne głosowanie, które odbywa się w przedziale 8 miesięcy, dodatkowo nastąpiła zmiana władzy. Jedna kampania przeszła w drugą, dodaje politolog.
Politolog ocenia, że frekwencja w tych wyborach będzie oscylowała w granicach 30-40 proc. -To maksymalnie, co można z tej kampanii wyciągnąć – mówił na naszej antenie.
Politolog: Prawdopodobne 4 mandaty do europarlamentu. 2 dla Zjednoczonej Prawicy i 2 dla KO
Dokładnie za tydzień poznamy nowych eurodeputowanych. 9 czerwca wybierzemy 53 posłów do PE. W 2019 roku na Dolny Śląsk trafiły 4 mandaty. Jak będzie tym razem?
Według sondaży PiS i KO idą łeb w łeb, mówi politolog, prof. Robert Alberski.
Anna Zalewska, Beata Kempa, Michał Dworczyk – tak kształtuje się lista Zjednoczonej Prawicy na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie.
Liderem listy KO jest poseł na Sejm Bogdan Zdrojewski, były europoseł i prezydent Wrocławia.
Wybory do PE odbędą się 9 czerwca.
POSŁUCHAJ: