Joanna Kryńska była Porannym Gościem Radia Rodzina. Dziennikarka znana z TVN24 opowiedziała na antenie o swojej chorobie, o wsparciu, które dostała od bliskich. Opowiedziała też o tym, że nie miała pretensji do Pana Boga o to, że ta choroba przytrafiła się jej.
Wszystko zaczęło się od lekkiego bólu, z którym dziennikarka poszła do lekarza. Po diagnozach okazało się, że jest to guz mózgu. Na antenie opowiedziała jak doszło do diagnozy.
Często jest tak, że gdy usłyszy się tak straszną diagnozę, to człowiek załamuje się i traci chęci do życia. W takich chwilach trzeba nieco zmienić swój tryb życia i powiedzieć sobie, że nic się nie stanie, jeśli w tym momencie zrobi się przerwę, by zadbać o siebie i swoje zdrowie. Pani Joanna podkreśliła to w rozmowie na antenie Radia Rodzina.
W takich momentach strach dotyka każdego. Dotknął również panią Joannę. W takich momentach bardzo wiele daje wsparcie najbliższych. Tak samo było w przypadku dziennikarki.
Często po usłyszeniu diagnozy można „obrazić” się na Boga. W przypadku Joanny Kryńskiej tak nie było.
Posłuchaj całej audycji