Gościem audycji „Poranny Gość” był Michał Jaros. W rozmowie szef Dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej odniósł się do sytuacji wewnętrznej w partii, kolei aglomeracyjnej, a także do honoru w polityce. Nie zabrakło też pytania o inicjatywę Lewicy dotyczącą ściągania krzyży w miejscach publicznych. Michał Jaros skomentował też ostatni mecz Polaków na Euro 2024, a także powiedział jaki wynik typuje w kolejnym spotkaniu biało-czerwonych.
W niedzielę Polacy rozpoczęli Euro 2024, dlatego też w rozmowie z Michałem Jarosem nie mogło zabraknąć piłkarskich odwołań. Polityka i wybory zostały porównane do meczów. I jak zauważył szef Dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej – polityka, to nie tylko jeden mecz. Michał Jaros przy okazji skomentował też wyniki „meczów” rozegranych przez PO, czyli wyborów.
Platforma Obywatelska ma na Dolnym Śląsku większość w każdym urzędzie – wojewódzkim, marszałkowskim, w Urzędzie Miasta Wrocławia. Michał Jaros mówi jednak, że PO nie rządzi tak jakby chciała. Nawiązał w tym miejscu do tego, że obecny marszałek województwa nie pochodzi z jego partii. Jego zdaniem interesy jednostki przeważyły nad interesem ugrupowania.
Dla Platformy jak i Michała Jarosa najważniejsze są teraz sprawy związane z Dolnym Śląskiem, takie jak nielegalne składowiska odpadów czy kolej aglomeracyjna.
Przez całą rozmowę przewijał się temat honoru w polityce. Michał Jaros podkreślił, że skoro się coś obiecało w trakcie kampanii, to trzeba tego dotrzymać.
W rozmowie nie zabrakło wątku ściągania krzyży w miejscach publicznych. Jak stwierdził szef Dolnośląskiej Platformy – dla niego nie jest to najważniejsze.
Na koniec, Michał Jaros zdradził jaki, jego zdaniem, będzie wynik meczu Polska – Austria. Szef Dolnośląskiej PO stawia na wygraną 2:0 dla Polski.
Posłuchaj całej rozmowy: