Mariusz Mirocki od ponad 40 lat jest czynnym ratownikiem wodnym. Pełni służbę i szkoli w wielu miejscach na Dolnym Śląsku. Zarządza też zespołem ratowników na wrocławskich kąpieliskach. W rozmowie z Radiem Rodzina mówi, jak uniknąć zasłabnięcia czy wypadków nad wodą.
Ratownictwo wodne to taka dziedzina aktywności społecznej, która łączy profesjonalizm z pasją ludzką. Zajmuje się szeroko rozumianym bezpieczeństwem osób przebywających nad wodą i udziela pierwszej pomocy przed przybyciem np. zespołów ratownictwa medycznego z lekarzami na pokładzie.
– Regulamin każdego basenu został po to skonstruowany, żeby nie dochodziło do sytuacji, z którymi się spotykamy. Bardzo często nad wodą kręcą się dzieci bez opieki osób dorosłych. Tutaj mamy obowiązek, wynika on też między innymi z regulaminu, ale też ze zdrowego rozsądku, że małe dzieci powinny być pod nieustanną opieką opiekunów, osób dorosłych, rodziców. – przypomina ratownik Mariusz Mirocki.
Najważniejsze są komunikaty związane z bezpieczeństwem
– W upalne dni szczególnie mówimy o konieczności nawadniania się. Takie komunikaty powinny dać ludziom do myślenia. W upalny dzień to nawodnienie jest bardzo istotne. Mamy szereg zasłabnięć, temperatura, ten nagrzany tartan, bo tutaj plaża basenu jest pokryta tartanem, który się nagrzewa. Są osoby, które nie mają ze sobą nawet nakrycia głowy! – dodaje.
Upał i alkohol nie idą w parze
Jednym z czynników przegrzania organizmu i wypadków nad wodą może być spożywany alkohol. Każde kąpielisko ma swój regulamin określający, czy na jego terenie można wnosić bądź pić alkohol. Sugerowany jest jednak umiar, spożywanie wody lub napojów izotonicznych.
POSŁUCHAJ:
Przygotowała Daria Detlaf