Niektóre z podwrocławskich miejscowości położone są na obniżeniach, co w obecnej sytuacji czyni je narażonymi na zalanie. Tak jest w przypadku Skałki czy Samotworu, przez które przepływa Bystrzyca. To właśnie stan tej rzeki może być dla Wrocławia niepokojący.
Wysoki stan rzeki Bystrzycy zauważyli mieszkańcy Skałki. Nauczeni doświadczeniem z wcześniejszych lat zebrali się w sobotnie popołudnie, by wspólnie zbudować wały przeciwpowodziowe. Inicjatorem akcji był sołtys Skałki – Wojciech Jęcki. Jak mówi, w Skałce Bystrzyca przy mocniejszych deszczach czy sytuacjach takich jak obecna – wylewa.
Pomysł uzupełnienia luk w wałach przeciwpowodziowych był „szybką akcją”. Zaczęło się od wstawienia postu na grupę miejscowości na mediach społecznościowych i mieszkańcy się zmobilizowali.
Wśród osób, które przyszły pomóc była pani Estera, jej mąż Izaak i 7-letni synek Symeon. Jak mówi, akurat tego dnia miała silny ból kręgosłupa, jednak to nie powstrzymało jej by przyjść i pomóc.
Dla chłopca była to pierwsza taka akcja. Mimo strachu przed powodzią był pierwszy do wsypywania piachu do worków.
Na akcji budowania wałów obecni byli też mieszkańcy Kębłowic, Samotworu, Smolca i innych okolicznych miejscowości. Sołtys Kębłowic – Martyna Rodak – mówi dlaczego przyszła pomóc.
Worki, które nie zostały wykorzystane mieszkańcy Skałki przewieźli do pobliskiego Samotworu, by tam zbudować umocnienia przeciwpowodziowe.
Jedność mieszkańców w takich sytuacjach pokazuje, że razem można zrobić wiele dobrego dla swojej małej ojczyzny.