Nasza psychika, samopoczucie, dobry nastrój, od zawsze były spychane na dalszy plan. Najważniejsza była wykonana praca, zadania, obowiązki. Na szczęście to się zmienia. Od pewnego czasu zwracamy uwagę na zdrowie ciała, organizmu, co jest bardzo pozytywnym zjawiskiem. Jak jednak poradzić sobie z tym, co niewidoczne gołym okiem? Naszym umysłem, psychiką? O tej kwestii przypomina się szeroko w Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego, czyli 10 października. W tym roku myślą przewodnią jest nadanie priorytetu zdrowiu psychicznemu w miejscu pracy.
Kondycja psychiczna Polaków
W ostatnich latach kładziony jest nacisk na zdrowie psychiczne, zwłaszcza młodzieży, na którą czeka teraz wiele zagrożeń w sieci. Jednak nie wolno zapominać o dorosłych. Istnienie od 1992 roku, specjalnego dnia w kalendarzu, na pewno pomaga, ale pamiętajmy, że jest to niezwykle istotny temat o którym należy mówić bez przerwy. WHO (światowa Organizacja Zdrowia) szacuje, że do 2030 roku depresja będzie najczęściej występującą chorobą. Przewidywania te są zatrważające. Liczba osób, które już teraz przeżywają epizody depresyjne, cierpią na stany lękowe oraz inne zaburzenia psychiczne rośnie z roku na rok. Z badań przeprowadzonych przez Instytut Psychiatrii i Neurologii wynika, że co czwarty Polak cierpi w swoim życiu na jakiegoś rodzaju zaburzenia psychiczne. Niestety wielu z nich nie sięga po pomoc.
Mówi Jakub B. Bączek – trener mentalny Mistrzów Świata i olimpijczyków:
Temat depresji jest coraz bardziej powszechny, dodaje.
Trener mentalny mówi także o wypaleniu zawodowym.
Osoby zaburzeniami psychicznymi odczuwają samotność.
Co nas niszczy i jak sobie pomóc
Niedawno pisałem o wellbeingu, czyli szeroko rozumianej równowadze w życiu. To właśnie jej brak sprawia, że jakaś sfera życia zaczyna być przeciążona, a w konsekwencji cierpimy my. Niestety dzisiejsze czasy nie wpływają na nasze ciało i umysł dobrze. Wszechobecny pęd, olbrzymia liczba godzin spędzona w sieci, brak czasu dla rodziny i przyjaciół, używki, alkohol, leki… To jest łatwe, dostępne, na wyciągnięcie ręki. Wielkiego wysiłku wymaga od nas to, co kiedyś było najprostsze. Pójście na spacer, wycieczka do lasu, umówienie się na obiad z bliskimi. Urlopy trzeba zaplanować w kalendarzu i się tego trzymać. Wypoczynek musi być wpisany w nasz plan tygodnia. Podobnie czas bez ekranów. Uzależnionym od telefonu radzę aby radykalnie podeszli do tematu, zamknij telefon w innym pokoju i sięgnij po niego dopiero rano.
Jeśli czujemy, że coś jest nie tak i potrzebujemy pomocy, nie bójmy się o nią prosić. Nie ukrywajmy bólu przed partnerem życiowym. Zdrowie psychiczne musi być traktowane jak zdrowie fizyczne. Kiedy jesteśmy chorzy, idziemy do lekarza. Depresja to choroba, która zabija, jeśli nie podejmiemy odpowiedniego leczenia. W depresji nie chodzi tylko o obniżenie nastroju, które można naprawić powyższymi poradami. Jest to autentyczne cierpienie, często wynikające z biochemii w mózgu, wówczas nie należy bać się sięgać po farmakologię, która może być jedynym skutecznym rozwiązaniem.
Zdecydowanie widać ogromną poprawę w świadomości ludzi, chętniej udajemy się na terapię, nie jest to już temat tabu, temat drwin, jak jeszcze dwadzieścia lat temu. Trzeba to wykorzystać i zaznaczać bardzo wyraźnie, że uzyskanie pomocy i leczenia może uratować nasze życie lub życie bliskiej nam osoby, a to jest najwyższa wartość. Bardzo cieszy fakt, że coraz więcej osób publicznych, gwiazd, influencerów otwarcie przyznaje się do depresji. Jest to dobry sygnał dla wszystkich fanów, bo wiadomo wtedy, że pieniądze, sława, popularność, to nie wszystko i choroba psychiczna może dosięgnąć każdego.
Dbanie o psychikę w pracy
Tegoroczna myśl przewodnia Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego skupia się na dbaniu o psychikę w pracy. To dobrze, że zwracamy na to uwagę. W pracy spędzamy przecież tak dużą cześć życia, że nie sposób oddzielić jej od reszty naszej codzienności. To co dzieje się w biurze, z kim pracujemy, czy lubimy to, co robimy zawodowo, ma bezpośrednie przełożenie na naszą kondycję psychiczną oraz na to, jak reagujemy na bliskich. Bo emocji z pracy nie da się tak łatwo wyłączyć gdy wrócimy do domu.
Temat pracoholizmu jest mi bardzo bliski. Staram się też uczyć (po tym jak sam oczywiście wyzwoliłem się z okowów pracoholizmu) w jaki sposób sprawić, aby praca nie była najważniejsza w życiu. Jest ważna, bardzo, świetnie gdy sprawia nam satysfakcję, przyjemność, rozwija nas, jednak nie powinna przesłaniać rodziny, ludzi, bliskich, odpoczynku. Co gdy tak się dzieje?
Wtedy potrzebujemy pomocy. Kultura zapier**** już nie jest w trendach i bardzo dobrze, że tak się stało. Przepracowywanie się niszczy nasze zdrowie i życie. Pracoholizm trzeba leczyć jak każdy inny -holizm. Wypalenie zawodowe dotyka nas coraz częściej. Jest to realny problem.
Na zdrowie psychiczne w pracy wpływa wiele czynników. Jest to atmosfera, traktowanie przez przełożonych, współpracowników, klientów, zakres obowiązków i wiele innych mniejszych zależności. Idealnie, gdy to wszystko jest na plus. Jednak wiemy, że przeważnie zawsze są pewnego rodzaju problemy, nerwy, terminy do nadgonienia, normy do wyrobienia. Jeśli do tego wszystkiego dochodzi mobbing i trudność w zmianie zawodu, prędzej czy później odbije się to negatywnie na naszej psychice.
Faktem jest, że ostatnio w mediach coraz częściej na jaw wychodzą różne patologiczne zachowania w miejscach pracy. Piętnujemy je, staramy się wyjaśnić co poszło nie tak. Działy HR wprowadzają ankiety i inne narzędzia do monitorowania zadowolenia pracowników. Mam jednak wrażenie, że dbanie o psychikę w miejscu pracy to wciąż niezagospodarowane pole, które mam nadzieję wkrótce zostanie mądrze opracowane.
Niektóre firmy wprowadzają miejsca relaksu, gier, pokoje wyciszeń. To wszystko jest bardzo ok. Nie zastąpi jednak dobrej higieny pracy, czyli chociażby pilnowania godzin w których wykonujemy obowiązki. Ważne jest też rozgraniczenie życia rodzinnego i zawodowego, ten sławny work-life balance. I to co istotne, to zwracanie uwagi na współpracowników, nawet jeśli nie przyjaźnimy się, ale widzimy, że z kimś może dziać się coś złego, warto czasami zapytać… To może być ten impuls, zainteresowanie, którego ktoś bardzo potrzebuje…
Nie zostawiajmy innych samych
Podsumowując ten bardzo szeroki i ważny temat jakim jest zdrowie psychiczne, warto też wyraźnie zaznaczyć, że ogromną częścią wszelkich zaburzeń psychicznych jak i oczywiście depresji jest samotność. Niby jesteśmy „in touch” ale to złudne. Kontakty w internecie nie zastąpią prawdziwej relacji. Gdy ktoś cierpi, robi to zazwyczaj w samotności, odsuwa się od innych. Obserwujmy rodzinę, przyjaciół. Rodzice, interesujcie się dziećmi. Temat samotności poruszyliśmy szeroko z Prezydentową Jolantą Kwaśniewską w naszej książce „Tacy sami”. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, w jaki sposób pozostanie samemu wpływa na naszą psychikę. Dlatego bądźmy przy naszych bliskich. Gdy też intuicja podpowiada nam, że kolega z pracy może nie być w najlepszej formie psychicznej, reagujmy. Nie zostawiajmy nikogo samego, niezależnie od stopnia znajomości. Oby takie dni jak 10 października uświadamiały nam, jak ważne i złożone jest dbanie o zdrowie psychiczne oraz, że dotyczy ono każdego z nas, bez wyjątku.
Jakub B. Bączek – Trener mentalny Mistrzów Świata i olimpijczyków, właściciel kilku firm, autor ponad 20 książek, sprzedawanych dziś w 17 krajach. Wykładowca studiów MBA na Akademii Leona Koźmińskiego, ekspert telewizyjny, mówca inspiracyjny, regularnie zapraszany do czołowych banków i korporacji.
mat. prasowe
Twórca Akademii Trenerów Mentalnych™ i popularnych projektów szkoleniowych w Polsce i za granicą. Prywatnie pasjonat podróży, gry w golfa, buddyzmu i czytania książek. Uważa, że marzenia się nie spełniają – marzenia się… SPEŁNIA!