Kard. Ryś: W sercu synodalności jest doświadczenie wiary
28 października 2024Fot. Ks. Tomasz Podlewski / BP KEP
„W sercu synodalności jest doświadczenie wiary, to znaczy spotkania Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego i żyjącego” – mówił kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, podczas konferencji prasowej po zakończeniu XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, która odbyła się w niedzielę 27 października br. przy kościele polskim św. Stanisław Biskupa i Męczennika w Rzymie.
Papież Franciszek oficjalnie zakończył Synod o synodalności w Kościele powszechnym. Prace nad synodem trwały łącznie 3 lata i zwieńczyło go wydanie końcowego dokumentu.
„W sercu synodalności, tak jak w sercu Kościoła, jest doświadczenie wiary, to znaczy spotkania Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego i żyjącego” – podkreślił kard. Ryś odwołując się do pierwszego rozdziału dokumentu końcowego Synodu. Dodał, że cały dokument został naznaczony przez doświadczenie rekolekcji, które odbyły się przed rozpoczęciem obu rzymskich sesji. W tym roku rekolekcje oparte były na tekstach ewangelicznych mówiących o spotkaniach ze zmartwychwstałym Chrystusem. „Bez tego nie ma Kościoła, jeśli nie spotykamy Jezusa Chrystusa, żyjącego Pana” – mówił.
Metropolita łódzki zwrócił uwagę, że w pierwszym rozdziale dokumentu końcowego zostało podkreślone, że do tego spotkania nie dochodzi w sposób indywidualistyczny, ale we wspólnocie. „I to jest myśl, którą Synod chce nam podpowiedzieć: żeby w pełni spotkać Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego potrzebujemy siebie nawzajem. I do tego spotkania dochodzi we wspólnocie” – podkreślił kard. Ryś.
Hierarcha zaznaczył, że początkiem tego spotkania jest chrzest, gdyż to chrzest wprowadza nas w wydarzenia paschalne Jezusa Chrystusa. „Chrzest jest fundamentem naszego życia wiary” – stwierdził.
Kard. Ryś zwrócił również uwagę, że synodalność nie jest celem samym w sobie, ale ma służyć misji. „A misja rodzi się ze spotkania zmartwychwstałego Pana. Jeśli wyrzuci się tę perspektywę, to wtedy zostaniemy przy synodzie o synodalności jako sporze o władzę, kompetencje w Kościele” – przyznał.
Prof. Aleksander Banka, świecki przedstawiciel Europy na Synod, ocenił, że Synod wprowadził pewną nową jakość w samo wydarzenie synodalności, gdyż zaangażował świeckich i cały Kościół w proces rozeznawania, słuchania i dialogu.
„Myślę, że to co będzie działo się dalej w Kościele, to będzie kontynuacja tego doświadczenia synodalnego, które mieliśmy teraz w pigułce” – przyznał. Dodał, że w centrum Synodu jest kwestia tego, jak rozeznawać drogi dla Kościoła. „Papież jest przekonany, że aby to rozeznanie było pełne, potrzeba, aby świeccy na różnych poziomach zaangażowania w życie Kościoła w takim procesie uczestniczyli” – zaznaczył. Ocenił, że w jakiejś mierze cały lud Boży uczestniczył w tym procesie. „Synod mocno zachęca, by to doświadczenie przenosić na różne poziomy życia Kościoła, czy do parafii, czy do diecezji, czy na poziomie kontynentu, aby to, czym jest synodalność, mogło mieć swoje naturalne konsekwencje i naturalnie wrosło w tkankę Kościoła” – podkreślił.
Bp Jacek Grzybowski, biskup pomocniczy warszawsko-praski, opowiedział o swoich wrażeniach z Synodu. „Doświadczenie kościelne, którym jest Synod, dla mnie jest pięknym obrazem Kościoła w jego niesamowitej wielkości wynikającej z tego, że ogarnia on wszystkie ludy, języki, kultury i narody” – przyznał.
Bp Grzybowski zaznaczył, że w Rzymie na Synodzie można było spotkać ponad czterysta osób z każdego zakątka świata. „Wszystkich ich łączy Chrystus, nawet jeśli są przedstawicielami Kościołów ekumenicznych, które są Kościołami protestanckimi, które inaczej wyrażają wiarę w Chrystusa niż katolicyzm” – ocenił. „Wspólnym językiem, który nas łączył, była modlitwa, bo każde posiedzenie Synodu i naszych spotkań było rozpoczynane i kończone modlitwą. To jest język wspólnoty, jedności, chociaż pochodzimy z całego świata i reprezentujemy cały, różnorodny Kościół” – podkreślił.
„Zrozumiałem też tutaj, że chyba nie ma innej drogi w tak różnorodnym świecie katolickim, która obejmuje wszystkie ludy, języki, narody, jak wypracowanie metody, którą Papież nazwał metodą synodalną, czyli metodą spotkania, dzielenia się, rozeznawania, wspólnej modlitwy i działania” – zauważył bp Grzybowski. „Musimy dzielić się doświadczeniem” – dodał.
Bp Sławomir Oder, ordynariusz gliwicki, przyznał, że Synod był niezwykle cennym doświadczeniem. „Wydaje się, że ten Synod otworzył nowy rozdział i najprawdopodobniej kolejne wydania synodów będą już miały nowy charakter” – ocenił.
Hierarcha odniósł się także do obaw niektórych członków Kościoła, aby Synod nie stał się doświadczeniem parlamentarnym. „Synod to nie parlament. W Kościele nie istnieje coś takiego jak podejmowanie decyzji o charakterze doktrynalnym, moralnym większością głosów” – podkreślił.
Ordynariusz gliwicki dodał, że „dokument końcowy będzie doskonałym narzędziem do przeanalizowania synodalnego sposobu podejmowania decyzji, rozeznawania w Duchu Świętym znaków czasu, włączając w proces synodalny wszystkie osoby zainteresowane”.
Chodzi o to, aby „ten gigant, lud Boży, zdał sobie sprawę, że jest powołany do podmiotowości w Kościele”. „Mamy odkryć, że jesteśmy w domu. Kościół jest naszym domem. Jesteśmy jego współmieszkańcami i wszyscy ponosimy za niego odpowiedzialność” – zwrócił uwagę bp Oder.
Abp Józef Górzyński, metropolita warmiński, przyznał, że dokument końcowy zawiera wskazania do konkretnych działań we wspólnotach kościelnych. Zwrócił uwagę, że dokument wskazuje na konkretne kierunki zaangażowania osób świeckich wypływające z sakramentu chrztu świętego. „Zostaje tutaj szeroko otwarta możliwość tworzenia różnych posług, także posługi katechisty, ale także innych, rodzących się z charyzmatów, czyli z tego, co rodzi Duch Święty w Kościele” – ocenił.
Hierarcha zwrócił uwagę na konieczność dostrzeżenia tego, co Duch Święty budzi w Kościele, czyli charyzmatów, oraz podjęcie z odwagą tego, co każdy rozezna w Kościele jako swoje miejsce. „Potrzebujemy rozpoznania posług, potrzebujemy rozpoznania charyzmatów. Kościół tego potrzebuje, jeśli myślimy o tym, co my wszyscy jako ochrzczeni możemy wnieść, otrzymujemy konkretną wskazówkę” – w postaci dokumentu końcowego – podkreślił abp Górzyński.
Źródło: BP KEP