„Wyszedł z domu. Tak zwana komedia” we Wrocławskim Teatrze Współczesnym

Fot. Filip Wierzbicki, WTW

Ostatni set spektaklu „Wyszedł z domu. Tak zwana komedia” w reż. Marka Fiedora już 8, 9 i 10 kwietnia o godz. 19:00 na Scenie na Strychu WTW. To historia Henryka (w tej roli Mariusz Kiljan), męża i ojca, głowy rodziny, który pewnego dnia wychodzi z domu i traci pamięć, nie pamięta kim jest. Spektakl powstał w oparciu o twórczość Tadeusza Różewicza.

Główny bohater wychodzi z domu i traci pamięć. Jak z tym faktem poradzą sobie jego bliscy, zwłaszcza żona (w tej roli Zina Kerste)? Czego metaforą jest tytułowy dom – człowieka, rodziny czy Polski? I czy warto odzyskać pamięć, czy lepiej udawać amnezję?

Mówi Marek Fiedor, reżyser spektaklu.

Domem w sztuce Różewicza jest człowiek – „wyjść z domu” znaczy tyleż, co wyjść na zewnątrz. Ale dom to także rodzina. Fundamentem politycznym i aksjologicznym społecznej formacji, którą reprezentuje Henryk jest idea „rodziny” oraz cały szereg wartości i pojęć z nią związanych: tradycja, historia, obyczaj, więź pokoleniowa, etc. „Wyjście z domu” pozwala ujrzeć je takimi, jakimi są – jako zlepek stereotypów czy pustych haseł, dodaje reżyser.

Wrocławski Teatr Współczesny zagra tę sztukę po raz ostatni w tym tygodniu. Informacje o biletach dostępne są na stronie i w kasie teatru.

Fot. Filip Wierzbicki, mat. pras. WTW

Skontaktuj się z redakcją Radia Rodzina!

Skontaktuj się z redakcją Radia Rodzina!

71 322 20 22 studio@radiorodzina.pl